Ekscytacja
Wspólne zwiedzanie z Anną sprawiło, że każdy dzień był inny. Starannie zaplanowane, z najdrobniejszymi szczegółami, jakby wiedziała, czego tak naprawdę Kornelii potrzeba.
Bardzo się cieszyła z tego, że praca nie wysuwała się na pierwsze miejsce w jej myślach. Pojawiły się inne, dotąd jej nieznane, albo przesuwane do najdalszych zakątków jej umysłu. Duży wpływ na pewno miało przejście Ścieżką Filozofa i niezapomniana obecność w świątyni Fushimi Inari Taisha,
Kiedy przeszła przez bramę słońce zachodziło i zapalały się latarnie. Kiedy mijała kolejne torie, chociaż nie znała treści słów na nich wypisanych czuła się coraz bardziej wolna.
Ta wolność pozwoliła jej na swobodny przepływ myśli. Coraz więcej pytań do siebie i od razu gotowe odpowiedzi. Tego się nie spodziewała po sobie, że stać ją na to. Zawsze uporządkowana, zaplanowana od samego rana do późnego wieczora. Czasami czuła się zrośnięta z zegarkiem na ręku. Tutaj od pierwszego dnia go nie zakładała. Przestała być więźniem czasu i wcale nie odczuwała jego przemijania, poddała się temu bez obaw.
Zauważyła, że zaczęły ją cieszyć zwyczajne, małe rzeczy. Przekonała się do próbowania nowych potraw a nawet do założenia tradycyjnego kimona. Kiedyś wydawałoby się jej to zbyt szalone, teraz zaszalała w inną stronę i skusiła się nawet na jego zakupienie. Tym bardziej, że było w jej ulubionym niebieskim kolorze i z białymi kwiatami wiśni. Spoglądała z zadowoleniem na rozłożone na łóżku kimono i pomyślała, dlaczego tak rzadko ubiera się na niebiesko, ba, nie ma nawet zbyt dużo ubrań, tylko dwie bluzki w tym kolorze. Wiśnie, uśmiechnęła się i próbowała sobie przypomnieć kiedy jadła je ostatnio. Dawno temu. Może jeszcze z Anną, kiedy jako nastolatki przeszły przez płot do sadu, który mijały jadąc rowerami do ich koleżanki z klasy – Kasi. Ciekawe co u niej?
Z zamyślenia wyrwał ją dźwięk komórki. To Anna. Powiedziała, że pospacerują po dzielnicy Gion, a wieczorem zabiera ją do siebie na kolację, ponieważ ktoś chce ją poznać. To ostatnie wprowadziło w myślach Kornelii małe zamieszanie.

